Tego wyzwania podjęli się uczniowie klas 7a, 8a i 8b. Dzień pierwszy rozpoczęliśmy wraz ze wschodem słońca o 5.30, kiedy to opuściliśmy Lubartów i udaliśmy się w kierunku Wrocławia.
Krasnale wrocławskie wraz z panem przewodnikiem przywitali nas piękną pogodą, z czego byliśmy bardzo zadowoleni, bo czekał nas ok. 3-godzinny spacer po najsłynniejszych i najpiękniejszych miejscach miasta. Zobaczyliśmy m.in.: Ostrów Tumski, zabytkowe kościoły, katedrę, ratusz, rynek, Halę Targową, Ossolineum, Uniwersytet Wrocławski. Nasz długi dzień zakończyliśmy w Kudowie Zdroju w hotelu Amalia, gdzie kontynuowaliśmy integrację.
Dzień drugi naszej wycieczki rozpoczęliśmy przepysznym i bardzo obfitym śniadaniem i... ruszyliśmy do Czech! Naszym celem była Praga. Kierując się na Hradczany wzdłuż Wełtawy z okien autokaru obejrzeliśmy wiele ciekawych obiektów architektonicznych charakterystycznych dla tego miasta. Na dalsze zwiedzanie ruszyliśmy pieszo. Po pałacowych ogrodach pod zamkiem na Hradczanach oprowadzał nas... dumny paw. Z ogrodów weszliśmy na zamek, z którego tarasów podziwialiśmy piękną panoramę Pragi. Klimatycznymi uliczkami Starego Miasta podążaliśmy do Mostu Karola, mijając po drodze m.in. tzw. ścianę Lennona (i my zostawiliśmy na niej nasz ślad!). Nasza piesza wędrówka traktem królewskim zakończyła się na Placu Wacława. Po drodze, gdy przechodziliśmy obok Ratusza Staromiejskiego, obejrzeliśmy cogodzinny ruchomy pokaz spaceru apostołów na słynnym praskim zegarze astronomicznym. Odrobinę zmęczeni i głodni udaliśmy się na poszukiwanie smakołyków i pamiątek. Niespodziewaną atrakcją była też podróż metrem do dzielnicy Czernyj Most, gdzie oczekiwał na nas nasz autokar.
Trzeciego dnia wycieczki ponownie pojechaliśmy do Czech. Tym razem zwiedziliśmy adrspaskie Skalne Miasto - miasto niczym wyjęte z baśniowych kart. Wędrówkę rozpoczęliśmy przekraczając Bramę Gotycką, która była planem zdjęciowym
baśniowej Narnii. Po drodze mijaliśmy m.in.: skałę Dzban, Głowę Cukru, Rękawicę, Słonie, Wieżę Elżbiety, Kochanków czy Starostę i Starościnę. Skały te zbudowane z piaskowca, sięgające 100 m, uzupełniają szmaragdowe jeziorko, wodospad i zapierające dech w piersiach pejzaże. Obowiązkowym i bardzo humorystycznym punktem był krótki rejs po międzyskalnym jeziorku, który znakomicie ubarwiał swoimi opowieściami w języku czeskim pan flisak. Dużym wyzwaniem było dla nas pokonanie około tysiąca schodów oraz wąskich i ciemnych szczelin, ale daliśmy radę. No bo kto, jak nie my?!
Wycieczka była super! Pogoda i towarzystwo także.
Ewa Abramek, Elżbieta Kopeć i Anna Szymbor